Hipnotyczny marketing



Dobra muzyka to taka, która wyzwala w słuchaczu emocje. Jedne piosenki rozweselają, inne uspokajają. Jedne bujają i dodają energii, inne rozklejają i wprowadzają romantyczny nastrój. Jedne miło układają do snu, inne dają kopa do natychmiastowego działania. Tak samo jest z książkami. Ta, która jest właśnie recenzowana, jest dobra. A dokładniej — rozwesela, dodaje energii i kopie w zadek ze słowami . Chcesz wiedzieć więcej?

Jasne, że chcesz. Nawet jeśli zamienisz słowa „Twojej firmie” na „tylko Tobie” lub „Twojej fundacji” lub „Twojej uczelni” lub „Twojej rodzinie”.

Bo książka Joe Vitale'a pt. „Hipnotyczny marketing” pozwoli Ci zarobić pieniądze, a przy tym zrobić coś szalonego, na co nikt normalnie by się nie poważył. Ludzie boją się, że robiąc coś dziwnego na widoku publicznym, wyjdą na głupków. Że inni będą się śmiać i pukać w czoło.

Tymczasem, jak słusznie utrzymuje Joe Vitale, jest to jedyna droga, na końcu której widać światełko sukcesu. Przykład z życia. Jadąc cały czas w peletonie podczas Tour de France zawodnik dojedzie do mety na Polach Elizejskich. Ale nie zdobędzie żadnej nagrody, nie wygra żadnej lotnej premii, nie znajdzie się choćby na chwilę w oku uwagi mediów. Jego zespół nie oszczędzi zbyt wiele pieniędzy, a przecież po to sponsorzy łożą pieniądze — żeby zaoszczędzić na monstrualnie drogiej reklamie. No więc sponsor nie oszczędzi kasy. Gdy dojdzie do momentu, w którym będą się decydować losy kontraktów na przyszły sezon, nowe umowy dostaną najpierw ci, którzy się pokazywali, którzy mieli swoje pięć minut. Ci zaś kolarze, którzy ciągle jeździli w środku, będą mieli problem. Albo poprawią się, albo stracą pracę.

„Hipnotyczny marketing” pomoże Ci zdobyć pięć minut w mediach. Nie myśl, że to mało. To dostatecznie dużo, żeby zdobyć nowych klientów. Obojętnie, czy jesteś studentem szukającym pracy, czy menedżerem projektu informatycznego, sprzedawcą nowych mebli (meble używane łatwiej sprzedać, ponieważ posiadają silny motywujący składnik — interesującą historię poprzednich właścicieli), właścicielem serwisu internetowego czy recenzentem książek. Puszczenie wodzów fantazji plus dorzucenie praktycznego elementu, który wiąże „coś dziwnego” z Twoim produktem, jest przepisem na dobre samopoczucie oraz podtuczenie portfela. A że trwa tylko pięć minut? Przecież zawsze możesz mieć kolejne pięć. Kto powiedział, że nie?

Hipnotyczny marketing” to sympatyczna, lekka lektura, a przy okazji wspaniale stymuluje wymyślanie niestworzonych rzeczy. Przyłapiesz się, że w trakcie czytania będą przychodzić Ci do głowy pomysły na ciekawe akcje, warte uwagi mediów. Zapisz je szybciutko i jeszcze szybciej wykorzystaj. Inaczej ta książka będzie dla Ciebie tylko wydatkiem. Dużym wydatkiem — kosztuje bowiem więcej niż 30 zł. Tymczasem jest to inwestycja, którą należy zrealizować.

Książkę (a właściwie ebooka) „Hipnotyczny marketing” Joe Vitale'a wydało Wydawnictwo Złote Myśli i możesz ją kupić wyłącznie przez Internet na stronie http://joevitale.zlotemysli.pl/.

I pamiętaj — nie jesteś głupkiem, jeśli próbujesz robić dziwne rzeczy. Jesteś kolarzem, który walczy o kontrakt na przyszły sezon. To wymaga odwagi. Gratulacje.

    Artykuł pochodzi z darmowego e-book'a e-biznes poleca - recenzje ksiazek e-biznesowych

Jak założyć skuteczny i dochodowy sklep internetowy?



Do budowy swojego wymarzonego sklepu internetowego można podejść na dwa sposoby. Sposób pierwszy to obejrzenie kilkunastu sklepów, zbudowanie ich modeli strukturalnych, adaptacja modeli dla swoich potrzeb, a potem duuużo wymyślania. Rozwiązanie to ma swój urok, ponieważ przez cały czas czujesz twórcze napięcie i poczucie, że samodzielnie tworzysz coś nowego. Ale są też minusy. Tracisz dużo czasu na przeglądanie sklepów. Tracisz dużo czasu na wymyślanie od podstaw swojego sklepu. Nigdy nie wiesz, czy na pewno masz wszystkie elementy, które być powinny. Ta ostatnia wada chałupniczego budowania sklepu jest możliwa do nadrobienia już po uruchomieniu sklepu, ale czy na pewno chcesz ryzykować? Jeśli klient przyjdzie do Ciebie i uzna, że czegoś u Ciebie brakuje, to pójdzie gdzieś indziej. I raczej nie wróci. Jeszcze raz — czy na pewno chcesz ryzykować?

Drugi sposób na zbudowanie swojego wymarzonego sklepu internetowego jest o niebo łatwiejszy. To zakup i lektura książki „Jak założyć skuteczny i dochodowy sklep internetowy”.

Dzięki temu nie tracisz czasu na przeglądanie sklepów i żmudne wymyślanie od nowa elementów sklepu internetowego. W książce masz wszystkie najważniejsze szczegóły podane od razu. Po prostu czytasz książkę i na bieżąco, z każdym rozdziałem, notujesz sobie pomysły przydatne dla Twojego serwisu. Najlepiej, gdy pomysły mają formą pytań i odpowiedzi. W rozdziale pierwszym (na temat strategii cenowych sklepu) pomaga Ci w tym autor. Najpierw przedstawia różne strategie wraz z plusami i minusami, a potem stawia pytanie — „Którą strategię wybrać?”. Oczywiście sam nie udziela odpowiedzi, to musisz zrobić już samodzielnie. Piszesz więc na kartce — "Strategia cenowa: penetracji rynku, prestiżowa, dominacji?". Obok wielkimi wołami napiszesz tę, która najbardziej odpowiada Tobie jako sprzedawcy oraz charakterowi produktów, które chcesz sprzedawać. Teraz przechodzisz do kolejnego rozdziału.

I tak przez kolejne 38 rozdziałów. Jedne są krótkie, inne dłuższe. Wszystkie mają jednak wspólną cechę — są przydatne. Po zakończeniu lektury będziesz mieć kilkanaście kartek zeszytowych pełnych ważnych decyzji. Twój sklep będzie opisany wystarczająco dokładnie, żeby go rozwinąć we własnym zakresie (jeśli masz żyłkę przedsiębiorcy i wolną gotówkę) lub żeby uderzyć z nim do jakiegoś znajomego z działalnością gospodarczą (jeśli brzydzisz się księgowością i papierkami).

Czym ta książka różni się od innych? Na pewno tym, że jest to pierwsza pozycja w Polsce poświęcona wyłącznie sklepom internetowym. Dalej — miło się ją czyta (dużo obrazków — widoków sklepów, maksymalnie czytelny układ — nie ma ścian tekstu). No i poziom merytoryczny. Autor opisał takie zagadnienia, które normalnie nie przyszłyby Ci do głowy. Czy przyszła Ci kiedyś do głowy taka myśl: „Jak w tym sklepie jest fajnie zrobiona strona kategorii!”? A taka: „Jak ułatwić sobie wysyłanie paczek do klientów?”? A może „Jakie są dostępne rodzaje oprogramowania sklepowego i czym się różnią między sobą?”? To wszystko jest w tej książce. To nie są suche dywagacje o funkcjonalności sklepu internetowego i różnicy między zakupami jednoklikowymi a dwuklikowymi. To informacje, które rzeczywiście są potrzebne właścicielowi sklepu internetowego. Jasne, to nużące codzienne szczegóły, ale one też muszą być zrobione. Dzięki tej książce poradzisz sobie z nimi przy minimalnym zirytowaniu.

Gratką dla właścicieli jest 18-stronicowy dodatek, który zawiera najważniejsze kwestie prawne związane z funkcjonowaniem sklepu internetowego w Polsce. To trzeba wiedzieć, zanim się wejdzie do sieci ze swoim sklepem. A gdy się już wejdzie, trzeba z tego korzystać. Internauci są bardziej wredni (lub jeśli wolisz, aktywniej egzekwują swoje prawa konsumenckie) niż normalni klienci i jeśli uznają, że coś w Twoim sklepie jest niezgodne z prawem, obsmarują Cię na forach branżowych. A wtedy nie licz na dużą sprzedaż. Taka jest prawda.

W dzisiejszych czasach każdy może stać się właścicielem sklepu. Jeśli posiadanie własnego biznesu jest Twoim marzeniem, to recenzowana książka pomoże Ci w realizacji tego marzenia.

Książkę „Jak założyć skuteczny i dochodowy sklep internetowy” Wojciecha Kyciaka i Karola Przeliorza wydało Wydawnictwo Onepress. Możesz ją kupić np. w sklepie internetowym www.onepress.pl.

    Artykuł pochodzi z darmowego e-book'a e-biznes poleca - recenzje ksiazek e-biznesowych

Nie musisz tego słuchać

czyli - Jak powstrzymać przemoc słowną w pracy?

Pisać recenzję tej książki to najprzyjemniejsza rzecz pod słońcem.

Otwórz książkę. Omiń spis treści, podziękowania, słowo wstępne i wprowadzenie. Na następnej stronie zaczyna się rozdział pierwszy, który autor rozpoczyna w następujący sposób: „Książki pisze się z myślą o prawdziwych ludziach i prawdziwych problemach. Ta koncentruje się na pięciu grupach odbiorców. Prawdopodobieństwo, że czytelnik odnajdzie siebie w jednej z nich lub większej liczbie tych grup, jest dość duże.”

W tym rozdziale autor opisuje grupy osób związanych z przemocą słowną w miejscu pracy — czyli swoich potencjalnych czytelników. W ten sposób recenzent nie musi się głowić i wymyślać samemu, tutaj ma wszystko podane na tacy. Wystarczy przepisać :)

Tak więc książka „Nie musisz tego słuchać” o podtytule „Jak powstrzymać przemoc słowną w pracy”, powinna znaleźć się w Twojej kolekcji, jeśli:

    1. jesteś celem ataków słownych w miejscu pracy;
    2. jesteś menedżerem i jeden z podległych Tobie niższych menedżerów stosuje przemoc słowną wobec swoich podwładnych;
    3. zdarza Ci się objechać kogoś, klnąc na czym świat stoi;
    4. Twój znajomy lub ktoś z rodziny doświadczył przemocy słownej i gryzie go to, a Ty chcesz pomóc;
    5. szefujesz firmie i chcesz osiągnąć najlepsze możliwe rezultaty.

Przemoc słowna to zjawisko często spotykane, ale rzadko kiedy coś się z tym robi. Zazwyczaj macha się ręką, ale gdy spada wydajność pracy, morale pracowników, a klimat przypomina pogrzeb, szuka się przyczyn nie tam, gdzie trzeba. A to właśnie są efekty pobłażania słownym agresorom. Z tej książki nauczysz się nie tylko bronić przed atakami, ale i zapobiegać im.

Czy wiesz, na czym dokładnie polega przemoc słowna? Na pewno masz o tym jakieś pojęcie, ale na kolejnych stronach tej książki znajdziesz dokładne wyjaśnienie o co chodzi. Przy czym nie jest to bełkot prawniczy lub psychologiczne skomplikowane tłumaczenia. Informacje są podane kawa na ławę w idealnie przystępny sposób.

OK, przechodzimy do drugiego rozdziału. Autor porusza w nim delikatny temat ofiar przemocy słownej. Okazuje się, że istnieje 10 sytuacji, które sprzyjają powstaniu przemocy słownej. Znajomość tych sytuacji jest nieodzowna, gdy dosięgła Cię wiązanka od szefa i zastanawiasz się, dlaczego to Cię spotkało. Często nie jest to wina ofiary, ale właśnie sytuacji. To pomaga przezwyciężyć poczucie winy i akceptowanie zachowań przemocy słownej na zasadzie „w sumie to była też moja wina”. Wina leży wyłącznie po stronie napastnika. Ale jeśli szczycisz się rozsądkiem, będziesz unikać na tyle, na ile się da 10 opisanych ciemnych uliczek, w których może czyhać atak słowny.

Rozdział trzeci przedstawi Ci tłumaczenia napastników. Autor podkreśla, że nie są to usprawiedliwienia (przemocy nie można usprawiedliwić), ale wyjaśnienia, których celem jest przybliżenie zachowań i powodów prowadzących do użycia przemocy słownej. Jest ich siedem i dotykają one problemów związanych zarówno z temperamentem i niedojrzałością emocjonalną, jak i archaicznych poglądów na zarządzanie firmą i prowadzenie zespołów. Po tej lekturze takich błędów na pewno nie popełnisz.

Kolejny rozdział porusza temat przemocy firmy jako zjawiska społecznego. Od razu też są dołączone medykamenty na tę przypadłość — propozycje wpisów do kodeksów postępowania w firmie, pomysły na szkolenia dotyczące przemocy słownej i jej przeciwdziałania. To dobrze, że autor nie tylko pokazuje problem, ale i wskazuje na możliwe jego rozwiązania.

Rozdziałów jest w sumie 10, ale już nie będą one tutaj opisywane. Ta książka nie jest tak nudna, że nie da się o niej nic powiedzieć i pozostaje cytowanie spisu treści. Znajdziesz w niej sporo fajnych rzeczy — przykładowe scenki obrażania pracownika wraz z komentarzem i możliwymi rozwiązaniami (naprawdę przydatne), analizę typów osobowości i wskazówki, jak postępować z różnymi osobami, genialne 20 metod poradzenia sobie z każdą napaścią słowną. Każdą z tych metod możesz bezpośrednio wykorzystać, z tym że najpierw potrenuj na sucho.

Na koniec gorące gratulacje dla tłumaczki książki. Dziękujemy, dziękujemy Pani z całego serca za genialne tłumaczenie. Czytelnicy na pewno to docenią. Zasługuje Pani na najwyższe uznanie. Nie chodzi mi o płynność ani o zrozumiałość — choć i te są świetne. Chodzi mi o tłumaczenia przykładów przemocy słownej. Na pewno stanęła Pani przed dylematem — czy tłumaczyć wiernie i zgodnie z oryginalnym natężeniem emocji i bluzgów, czy też nieco wyrównać i stonować, żeby nie urazić wrażliwego czytelnika. Wybrała Pani najlepiej, jak było można. Dziękujemy raz jeszcze.

Wierność oryginałowi pod względem bluzgów ma dwie podstawowe zalety. Po pierwsze pozwala zapoznać się z niektórymi tyradami słownymi, przez co nie będą one takim szokiem, gdy usłyszy się je w rzeczywistości. Dzięki temu będzie można na spokojnie przygotować ripostę. Po drugie sprawia, że książka nabiera klimatu. Niejednokrotnie zaśmiejesz się wyobrażając sobie reakcję napastnika na przedstawione odpowiedzi (najlepsza jest metoda ósma ze strony 170). Te przekrwione oczy, te czerwone rozdęte policzki, ta złość w oczach, gdy w odpowiedzi na wiązankę bluzgów gość słyszy „Naprawdę chce Pan w taki sposób dalej rozmawiać?” lub „To jest przemoc słowna, to słowo mnie obraża”. Wyobraź sobie, jak mówisz to swojemu szefowi, a gwarantuję, że poczujesz miłe uczucie satysfakcji.

Faktem jednak jest, że w końcu i Ciebie dotknie kwestia przemocy słownej. A wtedy Ty, po treningu z tą książką, poradzisz sobie, i z uśmiechem na twarzy i niekłamaną przyjemnością usadzisz w miejscu zacietrzewionego szefa.

Książkę „Nie musisz tego słuchać” autorstwa Arthura H. Bella wydał Dom Wydawniczy Rebis. Możesz ją kupić np. w księgarni internetowej www.aragon.pl

    Artykuł pochodzi z darmowego e-book'a e-biznes poleca - recenzje ksiazek e-biznesowych

Wstęp


» Uśmiechnij się


Po co Ci ebook z recenzjami książek? Czy nie lepiej po prostu przeczytać książkę?

Cóż, jeśli akurat nie masz pod ręką wagonu pieniędzy i nieskończonej ilości wolnego czasu, to nie masz wyjścia. Nie możesz kupować i czytać wszystkiego jak leci. Musisz jakoś odróżnić ziarna od plew.

Taki cel przyświeca recenzjom zamieszczanym w serwisie informacyjnym e-biznes.pl. Nie chodzi o głaskanie książek i wyrównywanie wpadek zręcznym słowem. Chodzi o to, żeby w Twoje ręce trafiła czytelna wskazówka — książka przyda Ci się albo nie oraz DLACZEGO. Z takimi informacjami możesz zdecydować samodzielnie. A co ważniejsze — zdecydować dobrze dla siebie.


Artykuł pochodzi z darmowego e-book'a e-biznes poleca - recenzje ksiazek e-biznesowych